05-02-2013 20:30
Bo fandom to nie wszystko
W działach: RPG-owo, Przemyślenia | Odsłony: 6
Gracze RPG (w Polsce, ale można przyjąć, że w każdym innym zakątku świata też) z grubsza dzielą się na dwie grupy - tych, którzy kręcą się po serwisach, blogach i innych przyczółkach netowego fandomu i tych, którzy w takie rejony się nie zapuszczają. W efekcie otrzymujemy osoby dyskutujące nad wyższością indyków nad mainstreamem, analizujących autorki i grzebiących w mechanikach oraz resztę, która gra w domowym zaciszu i nie interesuje się sporami wśród fandomu zaangażowanego. Jeśli przyjrzeć się uważniej, to różnic między sieciowymi aktywistami a "zwykłymi, szarymi erpegowcami" jest znacznie więcej. Jedna z wyraźniejszych linii podziału tyczy się podejścia do autorek.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz wiedzieć więcej?
10
Notka polecana przez: Andman, Eliash, etcposzukiwacz, Hastour, Jade Elenne, Kuzz, Obca, Sethariel, WekT, zegarmistrz
Poleć innym tę notkęKomentarze pod tą notką zostały zablokowane przez autora.