» Blog » Ultramarines the movie
19-06-2011 22:27

Ultramarines the movie

W działach: Filmowo | Odsłony: 10

Ultramarines the movie
We march for Macragge!
And we shall know no fear!


Nie spodziewałem się wiele po filmie, który liczy sobie lekko ponad godzinę i opowiada historię członków jednego z najpopularniejszych (a przynajmniej tak mi się wydaje) zakonów Space Marines. Oczekiwałem prostej historii, przynajmniej jednej większej bitwy, chóralnej muzyki i przede wszystkim fanatycznie oddanych Imperatorowi wojowników tłukących Chaos i Xenos. No i dzięki temu zawiodłem się tylko troszeczkę.

Fabuła nie jest zbyt skomplikowana. W skrócie (chociaż za bardzo nie ma czego skracać) wygląda to tak, że Imperial Fists bronili się w jednej ze swoich kaplic i wzywali pomocy. Na ratunek leci, sądząc po witrażu w kaplicy okrętowej, II kompania Ultramarines. Wylądują, zrobią sobie mały spacerek, powalczą nieco z chaosem i będą starali się odnaleźć ocalałych. Tyle.

Miałem nadzieję, że wojownicy Imperatora zostaną ukazani w odpowiedni sposób. Wiadomo - walka z Chaosem, oddanie ludzkości, religijne teksty i fanatyzm w ślepiach. Wziąłem poprawkę na to, że w filmie występują adepci, co to pierwszy raz idą w bój, ale nie spodziewałem się, że będą po żołniersku dowcipkować czy na wyścigi składać deklarację kto pierwszy przeleje krew w bitwie. Zawsze sądziłem - chociaż specjalistą w tej sprawie nie jestem - że Space Marines nie mają uczuć, nie sypią żartami i człowieka to zostało w nich niewiele. Gdzieś czytałem opinię, że przestali tacy być w nowych edycjach Młotka 40k, co by produkt bardziej trafiał do nowych klientów. Najwyraźniej coś jest na rzeczy, bo ciągle miałem wrażenie, że część marynarzy to gwardziści przebrani w niebieskie pancerze, co skończyli trening i właśnie lecą na swoją pierwszą robotę w terenie.

Wielcy obrońcy ludzkości są za bardzo ludzcy i wygadani, a film z ich udziałem pełen dłużyzn. Ile może iść jedna kompania? Dość długo, jak się okazuje. Zbyt długo. Sceny marszu ciągną się i ciągną, są rozpatrywane z różnych ujęć i przerywane krótkimi dialogami, a ja siedzę i czekam na jakąś akcję. A gdy wreszcie się doczekam, to po minucie czy dwóch jest już po wszystkim. Pozycje zdobyte, wróg wybity do cna, straty w oddziale, jedziemy dalej. W ciągu godziny odbywa się tylko jedna naprawdę duża bitwa, reszta to potyczki z góra dwoma chaotykami.

Na grafikę w trailerach narzekano. Że słaba, że teraz robi się lepszą i w ogóle co to ma być? Pamiętam, bo sam nieco błotka rzuciłem. Po obejrzeniu filmu muszę powiedzieć, że jest nieźle, ale mogłoby być lepiej. Kolory ciemne, postacie i budowle odpowiednio kształtne, okręt zaś robi odpowiednio monumentalne wrażenie. Jest za to spory kontrast, gdy idzie o szczegóły, bo pancerze marynarzy są ich pełne, a z drugiej strony góry czy pustynia rażą prostotą wykonania.

Wielki plus za kreacje demonów. Nie są wybitnym dziełem, ale wyglądają nieźle.

No dobrze. Akcja jest nieco zbyt wolna, fabuła banalna a Marines nie do końca są Marines, ale film posiada to, co posiadać powinien przede wszystkim, czyli klimat. W dialogach znajdzie się całkiem sporo słów oddania dla Imperatora i wiary w jego boskość, co i rusz natrafić można na przyjemne dla oczu i uszu detale - symbole, imiona, mechaniczne głosy serwitorów – a w tle co jakiś czas przygrywa orkiestra z chórem w komplecie. Miałem nadzieję na kawałki kojarzące się z katedrami, które są dla mnie wizytówką czterdziestego milenium w dowolnej grze komputerowej i nie zawiodłem się.

Dzieło wybitne to to nie jest, intro do pierwszego Dawn of War bije pełnometrażówkę na głowę, ale z braku laku obejrzeć można.

Komentarze


de99ial
   
Ocena:
+1
Pięść nie pięść, stopa nie stopa - SM giną za łatwo.
21-06-2011 15:43
Malaggar
   
Ocena:
+1
Wyobraź sobie granat wielkości ludzkiej pięści
Mowa o pocisku do Boltera kaliber 0.75?
Jak tak, to masz małe rączki:P
21-06-2011 15:48
~Raziel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Jasne, świeżaki zaatakowane przez Marines spaczonych Chaosem z tysiącami lat doświadczenia giną za łatwo. To CSM ginęli zbyt łatwo.
21-06-2011 23:20
Salantor
   
Ocena:
0
Bo CSM było mnogo i biegli wymachując toporami. Tak to by marynarzy wystrzelano do zera :P
21-06-2011 23:35

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.